Po prostu tańcz!


Mija pięć lat odkąd stacja TVN wyemitowała pierwszy odcinek nowatorskiego jak na polski rynek medialny show „Taniec z gwiazdami”. Otworzyła się prawdziwa puszka Pandory… Okazało się, że Polacy kochają oglądać taniec! Co tydzień przed ekranami zasiadało wiele milionów widzów. Podziwiali występy gwiazd, ale chcieli też sami tańczyć. Dlatego TVN uruchomił program „You can dance – Po prostu tańcz”. W tym programie udział mógł wziąć każdy, nie tylko profesjonalni tancerze, ale osoby kochające taniec, ale nie trenujące codziennie po osiem godzin. Udział brali głównie młodzi pasjonaci tańca. Minimalny wiek uprawniający do uczestnictwa to szesnaście lat, maksymalny to trzydziestka. Nagrodą było stypendium na naukę tańca i okrągła sumka stu tysięcy złotych. A dla finalistów – sława i początek kariery. Wiele osób po tym programie miało okazję zacząć współpracę z profesjonalnymi twórcami i na poważnie, zawodowo zająć się tańcem. Dla wielu więc było to spełnienie marzeń.

Program miał też wpływ na rzesze młodych ludzi, którzy nigdy nie brali nawet udziału w eliminacjach, ale za to z zapałem śledzili każdy odcinek myśląc sobie: „Hej, skoro oni tak mogą, to dlaczego nie ja?”. W odpowiedzi na te retoryczne pytania, zadawane w głowie potencjalnych tancerzy, powstało wiele szkół tańca, skupionych nie na klasycznych układach tańczonych w parach, przydatnych może na weselach i w „Tańcu z Gwiazdami”. Tutaj tańczy się układy, choreografie w pojedynkę lub całą grupą.

Płeć nie ma tu większego znaczenia. Nawet w rozpoczynającej się wkrótce edycji programu płeć będzie bez znaczenia, ponieważ tańczyć będą również pary jednopłciowe – kobieta z kobietą, mężczyzna z mężczyzną. Program prowadzi laureatka show „Taniec z gwiazdami”, dziennikarka Kinga Rusin. Prowadziła wszystkie odcinki jak do tej pory, zobaczymy ją też w najbliższym. W jury natomiast Anna Mucha, również finalistka „Tańca z gwiazdami” zastąpi Weronikę Marczuk-Pazurę, której błyskotliwa kariera uległa całkowitemu załamaniu.

Dodane przez autora do tego wpisu

Podobne posty

Tyle dobrego mówi się o tańcu. A co jeśli ktoś wcale go nie lubi? Od razu jest wytykany palcami i mówi się o takim człowieku jak o najgorszym na Ziemi. „Przecież na pierwszy taniec ochota jest zawsze”. Te słowa słyszy nie jeden przeciwnik rytmicznego podrygiwania. Strasznie tego nie rozumiem dlaczego ludzie są tak negatywnie nastawieni […]